“Nad taflą wody pochylona
usiadła miłosc niespełniona
Spoglada smtnie w swe odbicie
Wspomina smutne swoje życie”

Tadeusz!
Mówisz,że daleka droga, aby nasza miłość była spełniona. Pytasz wciąż czy Cię kocham?
Chciałabym!! Chciałabym kochać mężczyznę, który nazwał by mnie ładna, zgrabna, dobra, a
nie tylko “sexsu”. Takiego, który oddzwania, gdy odkładma suchawkę. Takiego, który nie śpi,
aby zobaczyć mnie śpiącą, całując moje czoło. Który chce pokazac mi cały świat, nawet gdy
nie jestem na to przygotowana. Dla którego nie jest ważne czy stałam się z biegiem lat grubsza
czy chudsza. Który mówi: Co chciała byś zjeść ? – ja gotuję. Takiego i Tego co przed swoimi
przyjaciółmi chwyta moją dłoń. Tego, który swoim przyjaciołom mówi: TO ONA!
Takiego, który stale powtarza ile dla niego znacze i jakiem jest szczęściarzem. Kochac Tego,
który kocha mnie i prawdopodobnie bedzie kochał zawsze!!
Lecz miłosc to wielkie pragnienie. Miłość to także ból i cierpienie. A nasze życie to bardzo
długie wspomnienie. Zbyt długo by to wszystko wymieniać, ale Ty i tak bardzo chcesz to zmienić.
Z nią czy dla niej?!

Pomyśl :)