Dlaczego mnie upatrzyła
I do mnie się przykleiła?
Dlaczego akurat do mnie?
Czasem otwarcie z niej szydzę,
Kocham ją i nienawidzę.
Nie mogę o niej zapomnieć.

Ciągle krok w krok za mną łazi,
Niczym nie mogę jej zrazić.
Już brak mi na nią sposobu.
Ciekawe, czy kiedy umrę,
Wedrze się też w moją trumnę
I ze mną pójdzie do grobu?

Odejdź o pani okrutna.
Z tobą smutno, bo tyś smutna.
Zbrzydła mi twoja asysta.
Wciąż wpijasz we mnie swe zęby…
Kiedy przestaniesz mnie gnębić?
Przepadnij siło nieczysta!

Gdybyś się ucieleśniła,
Wierną kochanką byś była
(Choć z tobą żyć, to okropność).
Ty oczu moich nie męczysz,
Ale psychicznie mnie dręczysz
O pani z imieniem Samotność!