Zbuduje wielki zamek
i szeroką drogę.
Wybrukuje ją kamieniami,
zapalę wzdłuż niej pochodnie
by zawsze móc do niej dotrzeć.
Zamek to moja dusza,
droga – cel życia,
pochodnie – to nadzieja
…oby one nigdy nie zgasły….
gorącym strumieniem
po rozgrzanych udach
płynęła spełnieniem
zatapiając się w samotności
wracała myślami do chwil
gdy była mu bliska
zimna ściana ocierała się
o jej nabrzmiałe piersi
dłonie błądziły w ciszy
szukając zapomnienia
zacisnęła myśli by stłumić krzyk
rozkoszy…
połączony z bólem
obrazy życia przesuwały się
unosząc nad codziennośćią
bezgłośnym westchnieniem
błagała o bliskość…
Przemknąłeś obok…
Kolejna porcja tlenu penetruje moje ciało ,
czerwone krwinki krążą w szale…
Co się dzieje? Czemu mi nikt nie powie?
Pewnie dla ciebie to było za mało…
Teraz juz na nic żale.
Przemknąłeś obok…
Uczyli mnie latać
na cudzych skrzydłach
według rozkazów barwnej gamy.
Pokazywali, którędy myśleć
aby przypadkiem nie myśleć za wiele.
Upominali, ze liczy się wolność
wciskając w szarości ramy.
Tylko dlaczego zapomnieli nauczyć mnie jak się ląduje?
Teraz już tylko wiruje mój świat
A ja wciąż tam…
Czekam
Czekam na ciebie
Byś mnie podniósł znów
jak strąconego ptaka
jak kopnięty but
jak zepsutą zabawkę
Czekam…
Daj mi choć trochę nadziei,
że przyjdziesz,
że odnajdziesz mój ślad,
moją mapę
Mnie – twój skarb
12.2001
Karmanti
www.karmanti.135.pl