Tańczę zaklęta na wietrze,
rozbijam sobą ciężkie powietrze
W końcu padnięta leżę na ziemi,
otulam się kolorami zieleni

Patrzę ciekawie na chmury,
świat wcale nie jest ponury
Jestem cicha, łagodna,
zwyczajnie wolna

Powierzam myśli przyjaciółce róży,
nic nie mówi,
spadającymi płatkami na trawie wróży
Opowiadam jej minione lata
- cóż ma mnie chyba za wariata

Biegnę stęskniona do jeziora,
w jego objęciach – przyjemnie konam
Woda napełnia mnie spokojem,
nadszedł księżyc – jesteśmy we troje

Wracam zimna i mokra,
przytulam się do ognia
Patrzę na tylko moje dziś gwiazdy,
one ze mną, ja z nimi tak zasnę

Umysł powoli gaśnie,
dziękuję wam, że jesteście
Tu ze mną i teraz,
wierniejsze od przyjaciela…

28.05.2003

Karmanti
www.karmanti.135.pl