W snach moich jesteś aniołem,
gdy budzę się rano czar pryska!
zostaje rozpacz i żal.
Sen mija niczym czas.

Czas goi rany, lecz nie moje..
on je tylko rozdrapuje wbija w nie
swoje ostre szpony, miażdży swoją wielką siłą.
A ja zostaje sama na polu bitwy… sama z sobą.

Bez Twojego wsparcia,bez współczucia, bez reakcji
Samotność przepełnia moje serce,
a one płacze z bólu i krwawi

Moje łzy płynące po policzkach
nie ruszą Twojego serca
Nie mam sił już walczyć…

12.03.2010r. Roczyny
Marlenka