right_side
10 grudnia 2009 wiersze na rozstanie

zahir

Zostawilem Ci tylko kwiat rozy na pozeganie

z krotkim liscikiem w srodku piszac ze to rozstanie

nie chce juz wracac do przeszlosci mowic dlaczego kochanie

wiem tylko jedno ze moje serce kochac Cie nigdy nieprzestanie

Pyatsz mnie czemu dla czego nie potrafie juz odpowiedziec

mowisz masz inna zdradzales chcialabys to wiedziec

gdybys tylko dostrzegla jak bardzo Cie kochalem

nie mowila bys teraz ze to ja wszystko zpapralem

chcialbym miec inna ,chcialbym aby tak bylo

moze i lepiej dla mnie by sie to skaczylo

chcialbym  na swiat patrzyc przez rozowe okulary

widzac w nich Ciebie i swiat zwariowany

czekajac na milosc znaklazlem tylko pogarde

zapomne, nie kocham ,moje serce juz bedzie twarde

potykam sie o swoj zyciowy los

zgubilem marzenia , ktos odebral mi milosc

9 grudnia 2009 wiersze różne

smutek

Widze niebo pelne gwiazd i szukam Cie
chcialbym tak przez jakis czas zapomniec ze
ze na swiecie nie ma zla a milosc to grzech
chcialbym odejsc zapomniec wymazac z pamieci Twoj smiech

Slysze szum morskich fal mowiacych tak
ze swiat bez milosci jest swiatem bez przyszlosci
ale jak mam w to wierzyc gdy milosc tak bardzo rani
dzis jestesmy razem jutro zostajemy sami

W oczach mam lzy w myslach ciagle Ty
myslalem ze kiedys czas zagoi rany
milosc ,radosc ,cierpienie ,smutek , lzy
nie wiedzialem tylko ze to bylas Ty

Kiedy osiądzie już gniew
Jak szron na zieleni
Kiedy rozrośnie się krzew
Bezkresnej nadziei
Rozpocznie się gra
O nowy etap, o szlak nowej drogi
Nie zazna widoku dnia
Ten komu teraz podwiną się nogi
Zbyt prosto
Było by uciec od przeznaczenia
Z kolejną wiosną
Oczekiwać podmuchu zbudzenia
Przez dziewięć miesięcy
Usypiać smutek by się nie ujawnił
Tabletki w kolorach tęczy
Których termin i tak się przedawnił
Niech zaśnie na zawsze
Skoro dobrze jest ukrywać braki
Życie jest ciekawsze
Kiedy można rozróżniać smaki
Od teraz będę często
Podlewał krzew bezkresnej nadziei
By rozrastał się gęsto
A pociąg miłości, już nigdy się nie wykolei

Niech płoną listy razem z wspomnieniami
By zetrzeć każdy dowód Twojej obecności
Kiedy pomyślę, zalewam się łzami
I przenika mnie ból do samych kości
Rozdzierają głowę myśli niebezpieczne
Które wcale nie chcą z tamtąd wyjść
Chociaż są mi one już zbyteczne
To kuszą by do Ciebie przyjść
Trzeźwy umysł mam już rozszczepiony
Ręce, nogi odmawiają mi koordynacji
Jak maleńkie nie widzialne atomy
Nadają memu ciału ogromnej rotacji
Przez uchylone okienne zasłony
Wprost na moją zamyśloną twarz
Wpada jakiś zagubiony promyk
Pomyślałem, że jak dbasz tak masz
A z rozbitego wazonu układam słowo
Niech odczytają, gdy znajdą mnie tu
Bo rozminąłem się z czyjąś połową
I będę krzyczał je lecąc w dół

15 listopada 2009 wiersze różne

Potrzebuję…

Potrzebuję..
Trochę światła z Twoich okien,
które płoną,kiedy już się skończy dzień
Potrzebuję..
Trochę krwi z Twojego serca,
aby mogła w żyłach płynąć moja krew.
Potrzebuję..
Trochę smaku Twoich warg,
by pamiętać,czym być może pocałunek.
Potrzebuję..
Łyk radości bycia z Tobą
aby potem życie pić ,jak dobry trunek.
Potrzebuję..
poczuć dotyk Twojej dłoni
abym mogła potem ,sama sobie iść.
Potrzebuję..
Mieć w pamięci trochę wspomnień
aby później już samotnie spędzać dni.
Potrzebuję..
Chociaż trochę Twego świata,
abym mogła dziś ułożyć sobie swój.
Potrzebuję
Trochę Ciebie, aby żyć
by mieć siłę ,by być potem samą już.
Potrzebuję..
trochę..
aby..
żyć spokojnie,
aż do mego,ostatniego tchu…….