right_side
5 października 2010 wiersze o przyjaźni, wiersze różne

Przyjaciel

Siedząc w swojej twierdzy,
rozpamiętuję jak było dobrze.
Każda wspaniała chwila powraca,
kiedy zaglądam w głąb swych myśli.
Pamiętam dzień, gdy Cię poznałam,
był promienny i piękny.
Wspominam dni, w których
potrzebowałam pomocy.
Wtedy Ty, kładłeś swoje ręce,
na moim sercu i zabierałeś z niego ból.
Lecz nadszedł dzień rozstania,
kiedy padał tylko deszcz.
Potok moich łez spływał po Twoich,
ledwie oddychających piersiach.
Odszedłeś,a wraz z Tobą cząstka mnie,
ale Ty zawsze będziesz w mojej pamięci.
Choć twe ciało spoczywa na dnie,
ze mną Twoja obecność będzie zawsze.
Ty byłeś zawsze obok mnie i to
Ciebie mogłam nazwać przyjacielem.

5 października 2010 wiersze różne

***

Jak żagiel na wietrze,

tańczę w rytm jego muzyki.

Na bezkresnym oceanie,

przytakuję mu z gorliwością.

Ze światełkiem nadzieji,

w mych głębokich oczach.

Dopatruję się łaski,

której od dawna wyczekuję.

Tak trudno sprzeciwić się,

kiedy nad tym nie panujesz.

Chcieć uciec przed tym co złe,

gdy wraz z Tobą odchodzi nadzieja.

27 września 2010 wiersze o przyjaźni

PTYSIE

Przyjaciele gdzies na koncu swiata
zapomnieli juz
gdzie granica zycia sie przeplata
wspomnieniami drog
ktore kiedys byly obok siebie
niszczac smutek zal
w ktore teraz wchodzisz dumny z siebie
gubiac klucz do bram
i pamieci tylko bialy kurz
zdmuchnac moze ktos
lecz za pozno w tedy bedzie juz
by naprawic cos
tamtej drogi smutej koniec wszak
ktos poztawil znak
zakaz wjazdu na tym swiecie juz
moze w innych zyciach
fotografie wspomnien tamtych dni
bialej kredy pisk
miales w tedy marzen sto
dzis juz nie masz nic
a przyjazni smutej koniec ktos
kreslil kteda ta
strona setna, rozdzial chyba sto
dlaczago jest za pozno

27 września 2010 wiersze różne

Marleno

Świat ,pełen wad, pełen niesprawiedliwości
A ja, w nim ograniczony ,z powodu mojej miłości
Mimo starań, mimo wiary ,nic już tu nie zdziałam
Czas odpuścić ,mimo tego, miłością do Ciebie pałam
Tamte chwile, dla mnie ważne, dla Ciebie nieznaczące
Pocałunkiem, ratowałaś ,moje serce bolące
Mówiłaś mi, że to nic, że nie mam brać do siebie
Mimo wszystko, Ci dziękuję, za ten kawałek Ciebie
Już wybralas, koniec tego ,strata to dla mnie boląca
Była to rzecz nadzwyczajna, dla mego serca kojąca
I mimo wszystko, mimo wiedzy, że szans nie mam u Ciebie
Każdego ranka, wstawałem z myślą, ze w końcu oddasz mi siebie
Już nie realne ,marzenie prysły ,w smutku jam pogrążony
Znowu płacze, łzy spływaja, smak ich perfidnie słony
Oh Marleno, mimo wszystko, kocham Cie cholernie
Lecz odpusciłem, nie będę się narzucac, będę kochał Cię w sercu biernie
Na sam koniec, mimo wszystko, mam naprawde wiele
Mogę przynajmniej, nazwać Cie Marlenko,moim prawdziwym przyjacielem

“Nad taflą wody pochylona
usiadła miłosc niespełniona
Spoglada smtnie w swe odbicie
Wspomina smutne swoje życie”

Tadeusz!
Mówisz,że daleka droga, aby nasza miłość była spełniona. Pytasz wciąż czy Cię kocham?
Chciałabym!! Chciałabym kochać mężczyznę, który nazwał by mnie ładna, zgrabna, dobra, a
nie tylko “sexsu”. Takiego, który oddzwania, gdy odkładma suchawkę. Takiego, który nie śpi,
aby zobaczyć mnie śpiącą, całując moje czoło. Który chce pokazac mi cały świat, nawet gdy
nie jestem na to przygotowana. Dla którego nie jest ważne czy stałam się z biegiem lat grubsza
czy chudsza. Który mówi: Co chciała byś zjeść ? – ja gotuję. Takiego i Tego co przed swoimi
przyjaciółmi chwyta moją dłoń. Tego, który swoim przyjaciołom mówi: TO ONA!
Takiego, który stale powtarza ile dla niego znacze i jakiem jest szczęściarzem. Kochac Tego,
który kocha mnie i prawdopodobnie bedzie kochał zawsze!!
Lecz miłosc to wielkie pragnienie. Miłość to także ból i cierpienie. A nasze życie to bardzo
długie wspomnienie. Zbyt długo by to wszystko wymieniać, ale Ty i tak bardzo chcesz to zmienić.
Z nią czy dla niej?!

Pomyśl :)